Liga Okręgowa » Warszawa I | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 124, wczoraj: 57
ogółem: 1 371 878
statystyki szczegółowe
GKS Dąbrówka 4-2 Mewa Krubin
W środowe, dżdżyste popołudnie Krubinianie wybrali się do Dąbrówki - miejscowości przycupniętej gdzieś między Radzyminem a Wołominem. Rozpoczęcie meczu stało pod dużym znakiem zapytania gdyż sędzia przerażony folklorem organizacyjnym gospodarzy nie był do końca przekonany czy dopuścić zawodników do gry. Zaczęło się od ulewy, która nawiedziła okolice na godzinę przed meczem. Powstałe na jej skutek kałuże starano się usunąć jednak pompa do wysysania wody odmówiła posłuszeństwa, więc deszczówkę potraktowano łopatami. Kiedy już miejscowi wygrali z żywiołem, okazało się, że w klubowym magazynie brakuje wapna do wyznaczenia pola gry. Znajdujący się nieopodal sklep ogrodniczy był już zamknięty, więc na ratunek przyszedł tamtejszy gospodarz, który użyczył własnego - przeznaczonego do chlapania tuneli pod którą wyrasta soczysta sałata. W czasie gdy szykowano boisko, na mecz zdążyło dojechać kilku spóźnionych zawodników GKS-u. Kiedy już wysypano boiskowe linie z godzinnym opóźnieniem sędzia odgwizdał początek spotkania
(więcej ciekawostek w rozwinięciu...)
2008/2009 Mewa Krubin 2-1 GKS Dąbrówka | GKS Dąbrówka 2-3 Mewa Krubin
2011/2012 Mewa Krubin 2-0 GKS Dąbrówka | GKS Dąbrówka 1-10 Mewa Krubin
2012/2013 Mewa Krubin 5-2 GKS Dąbrówka | GKS Dąbrówka 4-2 Mewa Krubin
Wrzesiński
Burza - Brzeziński - Bajera - Janicki
Wodziński - Kamiński - Koziara - Bobko
Sotowicz - Fabisiak
W środowe, dżdżyste popołudnie Krubinianie wybrali się się do Dąbrówki - miejscowości przycupniętej gdzieś między Radzyminem a Wołominem. Rozpoczęcie meczu stało pod dużym znakiem zapytania gdyż sędzia przerażony folklorem organizacyjnym gospodarzy nie był do końca przekonany czy dopuścić zawodników do gry. Zaczęło się od ulewy, która nawiedziła okolice na godzinę przed meczem. Powstałe na jej skutek kałuże starano się usunąć jednak pompa do wysysania wody odmówiła posłuszeństwa, więc deszczówkę potraktowano łopatami. Kiedy już miejscowi wygrali z żywiołem, okazało się, że w klubowym magazynie brakuje wapna do wyznaczenia pola gry. Znajdujący się nieopodal sklep ogrodniczy był już zamknięty, więc na ratunek przyszedł tamtejszy gospodarz, który użyczył własnego - przeznaczonego do chlapania tuneli pod którą wyrasta soczysta sałata. W czasie gdy sprawnie szykowano boisko na mecz zdążyło dojechać kilku spóźnionych zawodników GKS-u. Kiedy już wysypano boiskowe linie z godzinnym opóźnieniem sędzia odgwizdał początek spotkania
Już trzeci mecz z rzędu biało-niebiescy popełnili grzech nie koncentracji w pierwszych momentach meczu. Niezrozumienie między linią obrony, a Wrzesińskim wykorzystał Bylak, który nie odpuścił wyrzuconej do przodu piłki, pognał za nią i pokonał bramkarza Mewy strzałem w krótki róg bramki. Od tego momentu, czyli przez niemal całą pierwszą połowę - Mewa przyparła ślizgającą się na grzęzawisku Dąbrówkę do jej pola karnego. Mewa zaprezentowała jednak w tej części gry niechlubny festiwal nieskuteczności. Rozpoczęło się od idealnej dorzutki na głowę Fabisiaka, który uderzył piłkę w sposób najtrudniejszy do interwencji dla bramkarza - po koźle. Futbolówka odbita od śliskiej murawy powędrowała jednak nad poprzeczkę (15'). Mewa starała się co chwilę wykorzystywać naturalną ruchliwość Sotowicza. Chwilę później Koziara wypuścił w uliczkę napastnika Mewy, ale Zalewski nie dał się pokonać ratując swoją ekipę (17'). Bramkarz GKSu kapitulował w 18 minucie, kiedy Janicki perfekcyjnie dośrodkował z rogu boiska na głowę Bajery.
Kiedy wydawało się, że scenariusz meczu będzie nader identyczny jak w poprzednich kolejkach, Krubinianie rozpoczęli serię rozlicznych okazji, które nie przyniosły jednak bramkowego profitu. Najpierw Bajera chciał w krótkim odstępie czasu uszczęśliwić partnerów z drużyny kolejną bramką, jednak po rzucie wolnym w okolicach 25 metra Zalewski zdołał wybronić jego strzał posyłając futbolówkę poza linię boczną. Raz za razem sunęły ataki przyjezdnych. Wodziński, który wykorzystał poślizg piłki, wyszedł sam na sam z golkiperem gospodarzy, ale piłka po jego strzale minęła tylko słupek. W kolejnych dwóch akcjach Sotowicz dwukrotnie znalazł się oko w oko z Zalewskim. Najpierw haniebnie przestrzelił, a potem jego loba kierującego się w stronę pustej bramki unicestwił obrońca z Dąbrówki.
Zryte przez dwudziestu dwóch gladiatorów boisko w niektórych rejonach wyglądało jak nawożony obornikiem ugór czarny. Najbardziej charakterystycznym elementem dąbrówkowego krajobrazu był rów melioracyjny znajdujący się za zachodnią bramką. Boisko przy ul. Kościelnej nie posiada piłkołapów. Za takich uchodzili w czasie spotkania zawodnicy Mewy, którzy w siatkarski sposób starali się łapać piłki lecące za bramkę. Kiedy ta utopiła się w wodzie, rezerwowi gracze przyjezdnych w jednej chwili przemieniali się w poławiaczy i za pomocą podbieraka wędkarskiego wyławiali odpływającą w kierunku Bugu "łaciatą".
W drugiej połowie mecz charakteryzował się sporą dozą przypadkowości. Najpierw bezpańską piłką, odbijającą się bezładnie przed polem karnym dorwał pomocnik GKS-u i wpakował do siatki. Następnie piłka skierowana poza linię końcową, odbiła się przypadkowo od pleców obrońcy Mewy i zatrzepotała w siatce. Bramkę kontaktową parę minut później zdobył Kamiński, który wykorzystał idealne dośrodkowanie Sotowicza. Kolejne minuty składały się z twardej walki, w środku pola, którą mogliby zachwycać się amatorzy zapasów w stylu wolnym. Po jednej ze złośliwości sędzia zmuszony był wyrzucić z boiska zawodnika GKS-u Dąbrówka notując jego nazwisko po drugiej stronie czerwonego kartonika.
Zgromadzona na trybunach gawiedź, łącznie z usuniętym z murawy zawodnikiem, nie intonowała bynajmniej klubowych pieśni, a raczej skupiała się na specyficznym pozdrawianiu nas, sędziego i całej rodziny jego. Kiedy słońce mocno chyliło się ku zachodowi arbiter odgwizdał zakończenie tych specyficznych zawodów, które z profesjonalną piłką XXI wieku nie miały nic wspólnego. Aż dziw bierze, że w najmocniejszej warszawskiej A-klasie może dochodzić do tak absurdalnych scen.
Już w sobotę Mewa w wyjazdowym meczu podejmie Legion II Warszawa, który pochwalić się może dużo bardziej komfortową w grze murawą. Zapraszamy wszystkich sympatyków na ul. Fleminga w Warszawie!
boisko w Dabrowce jest 5 razy gorsze niż w Jadowie :/
Terminy meczów 23 kolejki uzupełnione. Zapraszamy do Ligi Typerów!
po Chwałe po Szacunek po Zwycięstwo.
Tylko 3 pkt. ! ! !
odrazu na ryby na ten strumyk za bramka po meczu pojdziemy :)
buractwo, wiedzieli od rana że meczu nie bedzie. straz maja pod nosem, wypompowanie takiej ilosci wody to pol godziny. koszt waszego wyjazdu to pewnie kilka ladnych stowek. pozdrawiam
*****... Gks!!!!
co sie dzieje z Szopkiem?
nadgodziny na hali robi
ale byl na meczu z Wisla, gdzies na trybunach...
zadzwon do niego sie dowiedz jak Cie to tak interesuje
kto nie został poinformowany??
wiedzieliście że mecz się nie odbędzie.
zapraszamy 5 czerwca
20 miinut przed podjazdem
jaki wynik ?
4:2 w plecy
a jak rzasnik?
rzadza 1 : 5 rzasnik
PANOWIE TRZEBA BYŁO GRAĆ A NIE CHODZIĆ Z RZĄDZĄ I WYKOŻYSTAĆ WSZYSTKOW MECZU Z RZĄŹNIKIEM TO BYŚCIE AWANSOWALI
A TERAZ JEŚLI MACIE TROCHĘ AMBICJI I HONORU TO WYGRAĆ WSZYSTKO DO KOŃCA POZDRAWIAM
takie porażki z ogórkami bolą najbardziej. Ze wszystkimi z góry wygrywamy jesteśmy lepsi a rolniki z dąbrówki i załubic nas bija:/ wstyd
dlatego trzeba probowac uciec z tej polnej ligi na normalne boiska w okregowce
Zna ktoś termin meczu z Turem?
wielkie gwiazdy ze smiesznego krubina przyjechali do dabrówkii co lipa?? rolniki a wy w tym krubinie balasy które nie umieja przegrywac najlepszy trener wasz mistrz swiata poprostu
Wam wszystkim psełdo klubikom nic nie brakuje,przeszkadzacie tylko w lidze urywając punkty klubom,które realnie myślą o sukcesach.
Należy mieć tylko nadzieję, że MZPN nie udzieli weryfikacji w nowym sezonie na ten syfilis, który dumnie nazywacie Stadionem Piłkarskim w Dąbrówce.
Masz ogórku coś do naszego trenera? Oceń najpierw swojego. Bo takiego hamulca i bufona to jeszcze nie widziałem. Jaki klub, taki trener.
dzieciaku boisko było jednakowe dlaobu druzyn wiec przestan wypisywac glupoty
najlepiej to pewnie bys chcial zeby kazdy sie polozyl na boisku bo wielka mewa przyjechala no przyjechala do dabrówki i szybko odleciala heheheh
ogórkiem to mozesz byc ty balasie
poprostu nie mozecie z godnoscia pogodzic siez tym ze w tym meczu byliscie slabsi
Trzeba być totalnym ignorantem, żeby stwierdzać że Mewa była słabsza. Cała pierwsza połowa, 5 niewykorzystanej "setek", druga połowa to oblężenie waszego pola karnego. Wyprowadzaliście tylko kontry i byliście zwyczajnie skuteczniejsi.
A wy ogóry macie jakieś boisko? Chyba nie miałeś na myśli tego pola przy hali :-):-) I tak dobrze, że można było grać w butach z czarną podeszwą :-D:-D
no najwazniejsze ze dzieki naszej wygranej nie awansujecie nawet nie masz pojecia jak sie z tego powodu ciesze hehh pozdro syneczku:)
Panowie z GKS-u apeluje o rozwagę :-)
Jedynym atutem waszej drużyny jest to, że posiadacie bagno o wymiarach 70x45 metra, na którym większość drużyn sobie nie radzi. Na normalnych boiskach nie istniejecie. Popatrzcie na wyniki swoich wyjazdów. Zdobyliście punkty tylko na podobnych obiektach, tj. Jadów i Załubice. Reszta to porządne baty takie jak 11:1 na Targówku. Troszkę pokory Panowie.
Wiesz Tajpan, bo naturalnym środowiskiem bydła jest błoto. Na dywanie źle się czuje.
napinacie sie na ogregówke ludzie wy tam bramki nie strzelicie nie mówie juz o wygraniu meczu poprostu nie umiecie przegrywac z honorem wielkie gwiazdeczki które co najwyzej kopaly i kopia sie po czole w Aklasie
Dąbrówka to drużyna, która Bylakiem wydostała się z B-klasy i Bylakiem utrzymuje się w A-klasie. Tyle w temacie.
Bylak odejdzie i po druzynie pewnie bedzie
wiedziałem ze tak bedzie jak gwiazdy przyjadą przejebią i bedą sie boiska czepiać i całeeeeej wielkieeeej reszty. I przypomnę ze przed wyjściem sędziów to właśnie piłkarze Mewy chcieli grać, nie chcieli przełożenia meczu. Cytując jednego z zawodników ,,Jest dobrze, ja moge grac''
Kolego o czym piszesz, jakie przełożenie meczu? Dostaliście pismo z MZPN-u, że jak wasze pole nie będzie gotowe do gry to mecz ma być rozegrany w tym terminie na innym boisku, którego zresztą niezabezpieczyliście. Do tego ten cyrk z malowaniem linii do godziny 19:00. Normalny sędzia zakończyłby tą zabawę, ale ten co był widocznie was lubi i kazał grać.
Jeden z sędziów to mieszkaniec Dąbrówki. Ciekawe po co dostał ten mecz?
A dwóch pozostałych z ukrycia chlało i spało u niego w stodole.
Chłopaki kurwa po co tu zwalać na jakiś tam stan boiska. Jeśli umiecie grać wygracie nawet w najgorszych warunkach. Każdy klub ma boisko jakie ma. Przegraliście mecz przyjmijcie to z pokora a nie jakieś durne wypisywanie i obrażanie przeciwnika. Mieliście dużo okazji ? To dlaczego ich nie umieliście wykorzystać nie ma tu co zwalać na stan boiska ? Nie możecie się z tym pogodzić że w meczu byliście gorsi ? Aż mi za was wstyd że nie umiecie przyjąć przegranej z honorem, tylko wypisywanie jaki to oni byli i jakie mają boisko. Po prostu nie umiecie grać na gorszych boiskach i to was boli. Sami sobie jesteście winni i za to że nie mamy awansu też.
Mówicie na chłopaków "rolnicy" ? To dlaczego z tymi "rolnikami" nie umieliście wygrać ? Wiem że przegrana boli ale przyjmijmy to z honorem. W tamtym sezonie potrafiliście z nimi u nich wygrać,a teraz gdy nie mamy awansu przez przegraną zaczęło się wypisywanie i zwalanie na stan boiska. !
Graliście z przewagą jednego zawodnika i nie daliście rady odrobić wyniku ? To jakbyśmy my grali w okręgówce ?
Widać jaki ty jesteś "aks" jak nawet nie wiesz, że w tamtym sezonie dwa mecze były na boisku w Krubinie bo Dąbrówka nie miała gdzie grać. GieKaeSiaki proszę się nie podszywać z komentarzami pod Mewę :-)
Panowie obiektywnie patrząc na ten mecz to to że boisko jakie było nie jest winą ani działaczy ani zawodników. Trzeba serdecznie podziękować Panu Wójtowi, ktory tak bardzo się interesuje Klubem. My ludzie którym zależy na grze w piłke robimy wszystko, żeby jakoś to wyglądalo, ale czasem nie starcza nam czasu bądź WŁASNYCH pięniędzy żeby wszystko przygotować. Co do wapna to zwykly pech, że na skladzie budowlanym go nie było. Najważniejsze, że udalo się rozegrać mecz. Boisko było równe dla obu drużyn, Mewa miał kilka okazji stuprocentowych. Szkoda tylko, że nie umiecie spojrzeć z dystansem na to wszystko. Pozdrowionka i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Kolegi co złapał kontuzję podczas meczu....
To już chyba jest Polska mentalność zwalania winy po przegranym meczu na stan boiska przeciwnika-gospodarza.Przypomnę,że tak w cale być nie musi i boisko jest takie same dla obydwu drużyn,zależy tylko,który przeciwnik podoła takim trudom.Pamiętam dobrze pewien mecz,który zakończył się remisem,był rozegrany 17 lat temu,rozegrany ćwierć finał LM Legia-Panatinaikos(0-0)6.03.1996,kto oglądał ten mecz ten widział jak wyglądała murawa przy Łazienkowskiej.Grecy narzekali,nie chcieli grać.
hahaha żal mi Was.
wysmiewacie Dąbrowke jako wies itd a popatrzcie jaka wsia jest krubin. Pamietacie jakies szatnie mieliscie? hehe :D
Gwiazdorki :*
Teraz was legion też ogra i poprawi tur i to najlepiej wszystko podsumuje :)
Podsumowanie jest takie, że Legion co was ograł jak chciał, dostał dziś od nas 7:2. I to by było na tyle w temacie umiejętności Dąbrówki.
Wwitam MZPN powinien zobaczyć warunki gdzie gra Dąbrowka i nie dać licencji na takie boisko a sędzia powinien odgwizdał walkower i tyle
***
***
***
***
Lary, my ciebie też pozdrawiamy. Widać, że ze zdrowiem cieniutko u kolegi :-)
Puściły penta koledze w słomianych pantoflach.
Lary powiedz mamie żeby ci na urodziny słownik kupiła bo pisze sie wszedłem a nie weszłem. Naucz się jeszcze poprawnie składać zdania kolego
Kolega Lary musiał poczekać do soboty do wieczora na wynik Rząśnika, żeby być pewnym awansu i dopiero wyżyć się na naszej stronie :) szkoda go, w Rząśnikowi życzę udanego debiutu w LO.
Jak nie potraficie przegrywać z honorem to lepiej przestańcie grać w piłkę, byliście dużo słabszą drużyną, nie zasługujecie na awans.
Kibiców też macie pozbawionych rozumu, upili się trzema piwami i nie potrafią z kulturą dopingować swojej drużynie.
Trzy piwa na trzech kibiców oczywiście sportowcy..
uciekaj sypać linię na boisku styropianem i zasysać wodę zapchaną pompą :)
Zasysać to ty sobie możesz wodę z kibla.
ten post ;]
Najbliższa kolejka 24 | ||||||||||||||||||||||||
|
AKS Mewa Krubin | 1:2 | Sokół Serock |
2015-05-01, 16:00:00 |
||
oceny zawodników » |
Ostatnia kolejka 23 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
|
|